To już XXVII wydanie „ABC small business’u”
Od pierwszego wydania w roku 1992 poradnik urósł od 120 do ponad 500
stron. Średnio przyrastał więc o 22% rocznie. Można zaryzykować twierdzenie, że
przez te lata nasz system podatkowy w takim właśnie tempie ulegał
skomplikowaniu. I to przy głoszonych jednocześnie deklaracjach polityków, że
tym razem będzie już prościej, czytelniej i przyjaźniej dla przedsiębiorców.
Do końca roku 2014 wprowadzonych zostało ponad 150 większych i mniejszych
nowelizacji ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych z 1991 roku. Jest to
więcej niż sześć zmian każdego roku.
Swoistym chichotem historii przedsiębiorczości można nazwać fakt, że:
— najbardziej liberalną, przełomową ustawę o
działalności gospodarczej stworzył ostatni premier PRL, wraz ze swoim
ministrem-przedsiębiorcą,
— podatek liniowy dla przedsiębiorców
przeforsował premier z lewicy i to tej kojarzonej z lewicowym betonem,
— obniżkę podatku dochodowego dla osób
fizycznych i drobnych przedsiębiorców, spłaszczenie skali podatkowej i
dwukrotną podwyżkę pierwszego (i już tylko jednego) progu podatkowego oraz
obniżkę składki rentowej wprowadził antyliberalny premier z prawicy,
— a podwyżkę (podobno czasową) podatku VAT i
powrót do wyższej składki rentowej zafundował nam najbardziej liberalny premier
na wschód od Odry.
Obecna koalicja na przełomie lat 2008/2014 nie wprowadziła żadnych
zasadniczych reform, zmieniając prawo głównie w kierunku zwiększania
fiskalizmu.
Trzeba przyznać, że kryzys światowy świetnie tłumaczy obecny rząd z braku
większych reform i z podnoszenia podatków, czyli z działań całkowicie
przeciwstawnych do głoszonego wcześniej programu wyborczego. Rozumiem
uwarunkowania zewnętrzne, dlatego moja opinia jest wyważona.
Właśnie dlatego, przy braku zasadniczych reform, tak ważna jest praca nad
porządkowaniem istniejącego prawa. I praca ta trwa.
Niemal każdego roku pojawia się kolejna inicjatywa, która ma usłać różami
drogę przed polskim biznesem. Było już „Przyjazne państwo”, było parę
drobniejszych inicjatyw, teraz czekamy na szeroko komentowaną ustawę
prezydencką (patrz dalej). Minister finansów też zapowiada skończenie z
niezrozumiałym językiem interpretacji podatkowych oraz z wydawaniem różnych
interpretacji do podobnych spraw.
To wszystko nie przesłania jednak fiskusowi podstawowej roli do jakiej
został powołany, czyli do maksymalizacji wpływów podatkowych. Podatnicy nie
mają do tego żadnych zastrzeżeń, dopóki są to rozwiązania zmierzające do
usunięcia patologii w gospodarce. Najlepszym przykładem są tu przekręty
vatowskie, na likwidację których jest w społeczeństwie absolutne poparcie.
Jednak zmiany jakie proponuje się nam od roku tylko częściowo są próbą walki
z szarą strefą. W znacznej mierze dotykają one uczciwych podatników,
którym rozrasta się księgowość, a terminy zapłaty różnych podatków
niebezpiecznie się skracają.
Najlepiej charakteryzują to
pierwsze słowa obecnie obowiązującego art. 29a ustawy vatowskiej, że
OPODATKOWANIU
PODLEGA WSZYSTKO...
zgodnie z zasadą, iż fiskus opodatkowuje wszystko
co się da, najszybciej jak się da, opóźniając jak się da zaliczenie wydatków w
koszty i ewentualne zwroty podatku naliczonego VAT.
Wszystko wg zasady ZAPŁAĆ WCZEŚNIEJ – ODLICZ PÓŹNIEJ.
No, ale dość tego narzekania. Poszukajmy trochę plusów.
Pan Prezydent, zniesmaczony nieco opieszałością i oporem fiskusa,
skierował do rządu (a rząd, po jej przyjęciu, do sejmu) projekt własnej ustawy
nowelizującej Ordynację podatkową i inne ustawy. Prezydenckie propozycje
zawarte w projekcie są nader interesujące:
1. Wszelkie wątpliwości wynikające z niejasności przepisów prawa
podatkowego będą rozstrzygane na korzyść podatników. Chodzi tu
wyłącznie o wątpliwości wynikające z wykładni przepisów. Pan Prezydent nie
zdecydował się niestety na rozstrzyganie wszelkich wątpliwości na rzecz
podatników, a to właśnie odmienna interpretacja zdarzeń gospodarczych w firmie
prowadzi najczęściej do konfliktów z fiskusem. Dobre i to.
2. Przedłużenie terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego,
spowodowane zawieszeniem lub przerwaniem jego biegu, nie może być dłuższe niż 3
lata. Oznacza to, że przedawnienie następowałoby jeśli nie po
pięciu, to maksymalnie po 8 latach i fiskus nie miałby już możliwości jego
dalszego przedłużania. A teraz ma. Po zastosowaniu każdego środka egzekucyjnego
cała zabawa zaczyna się od początku.
3. Uchylenie art. 70 par.6 pkt 1 Ordynacji podatkowej – W przypadku
uchylenia tego przepisu wszczęcie postępowania w sprawie o wykroczenie lub
przestępstwo skarbowej z tytułu zobowiązania podatkowego nie będzie
wstrzymywać ani nie będzie zawieszać biegu terminu przedawnienia dla tego
zobowiązania. Jest to propozycja na tyle rewolucyjna, że posłowie mogą tego nie
przełknąć. Na pewno można się spodziewać ostrego lobbingu ze strony fiskusa
przeciwko tej propozycji.
4. Uchylenie art. 239b par.1 pkt 4 Ordynacji podatkowej – W przypadku
uchylenia tego przepisu, jeżeli do upływu okresu przedawnienia pozostało mniej
niż 3 miesiące, decyzjom nieostatecznym nie może już zostać nadany rygor
natychmiastowej wykonalności. Druga propozycja z grupy rewolucyjnych. Fiskus
też będzie lobbował przeciw.
5. Zmiana art. 81 par.2 Ordynacji podatkowej i art. 16a kks – złożenie
deklaracji korygującej nie będzie wymagało odrębnego pisemnego uzasadnienia.
6. Uchylenie art. 24d updof i art. 15b updop – uchylenie
idiotycznych przepisów zobowiązujących do korekty kosztów w przypadku
przekroczenia terminów zapłaty. Przepisy te miały zlikwidować zatory płatnicze.
Zatorów nie zlikwidowały, a stały się zmorą księgowych. Niejasność ich
stosowania była przyczyną tworzenia sztucznie wywołanych wykroczeń i
przestępstw skarbowych.
7. U.S. nie będzie wydawać postanowień o zaliczeniu nadpłaty na poczet
bieżących i zaległych zobowiązań podatkowych, jeżeli wartość nadpłaty nie
przekroczy trzykrotnej wartości opłaty za list polecony. A może by tak
usankcjonować wysyłanie takich postanowień mailem? Dobrze jednak by podatnik o
takim fakcie wiedział. Jest przecież funkcja potwierdzenia przeczytania maila.
Fiskus przyjmuje od podatników wielotysięczne deklaracje, a nie może wysłać
postanowienia w sprawie 10 zł?
Ustawa miała wejść w życie od 1 kwietnia 2015 r., wejdzie (?) dopiero od
1 stycznia 2016 r.
No cóż, wypada mieć nadzieję, że antylobbing fiskusa nie zrobi z tej
ustawy kikuta.
A Panu Prezydentowi, ktokolwiek nim zostanie, należy życzyć by
natychmiast przystąpił do pisania NOWELIZACJI – BIS. Jest jeszcze bardzo dużo
do poprawienia, a fiskus sam, z własnej woli. nic w tym kierunku nie zrobi.
MARCUS
KOMENTARZ MISIOWATEGO
KOMENTARZ MISIOWATEGO
Cześć, tu Misiowaty.
Ogromnie wzruszyła mnie ta troska Pana Prezydenta o los podatnika. I muszę potwierdzić, że ta troska jaką wykazuje nasza klasa rządząca jest rzeczywista i cholernie skuteczna. Właśnie wpadła mi w ręce USTAWA O UŁATWIENIU WYKONYWANIA DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ z 7 listopada 2014r.A co jest największą zmorą podatnika?
Parafrazując mistrza - Ustawo vatowska, jak przez ciebie stracić zdrowie, ten tylko się dowie, kto cię używał. Dziś zawiłość twą w całej ozdobie widzę i muszę stosować, ale nigdy bym nie tęsknił po tobie.
Szukam wiec niecierpliwie – i jest!!!
Zmiana ustawy o VAT dotyczy art 96 ust 4. Niesłychane!!! ONO zrezygnowało z pobierania opłaty za rejestracje podatnika VAT!!! Z własnej woli ONO pozostawia mi w kieszeni 170 zł. Pod warunkiem, że nie będę chcieć potwierdzenia tej rejestracji.
Rejestracja po mojej stronie jest więc teraz wyłącznie „na gębę”. A kontrahent, szczególnie z UE, chce mieć pewność, że rozmawia z vatowcem. Musisz mu okazać potwierdzenie rejestracji, ale żeby je uzyskać musisz zapłacić 170 zł.
Potwierdzenie wszelkich danych zawartych w aktach, np. potwierdzenie nadania numeru NIP kosztuje 21 zł opłaty skarbowej. Z jakiej racji potwierdzenie rejestracji vatowskiej ma kosztować 170 zł skoro rejestracja jest bezpłatna?
Prawdopodobnie ONO zmuszone zostało przez posłów do rezygnacji z opłaty rejestracyjnej, ale natychmiast wymyśliło, jak ją w większości przypadków odzyskać.
I to wszystko w ustawie o szumnej nazwie O UŁATWIENIU WYKONYWANIA DZIAŁALNOŚCI GOSPODARCZEJ.
Ciekaw jestem jak będzie wyglądać ta ustawa prezydencka. Przecież ONO nie dopuści do tego, by niektórzy podatnicy mogli mu się wymknąć z powodu jakiegoś głupiego przedawnienia.
Zobaczymy 1 stycznia co z niej zostanie.
Misiowaty
Prowadzenie własnego biznesu to jak najbardziej dobre rozwiązanie, ale przyznam szczerze, że rola szefa jest tutaj bardzo ważna. Odpowiednie prowadzenie biznesu wpływa na pracę całego zespołu, o czym można się przekonać.
OdpowiedzUsuńW biznesie najważniejsze jest to, aby wykonywać regularne szkolenia pracowników. Tylko w ten sposób będą dysponować aktualną wiedzą, która przełoży się na jakość ich pracy. Jeśli nie wiesz gdzie można znaleźć oferty dobrych szkoleń biznesowych, polecam zapoznać się z ofertą dostępną na stronie https://pracownia-test.pl/ . Tutaj jest duży ich wybór i wiele możliwości, więc na pewno nie jedno wpisze się w Twoje potrzeby i oczekiwania. Szkolenie przeprowadzają rzetelni pracownicy, więc możesz być spokojna o ich jakość i sens merytoryczny. Sprawdźcie koniecznie!
OdpowiedzUsuńBiznes to nieustanne innowacje i inwestycje w rozwój. Jeśli nam zależy to zrobimy wszystko, aby rozwinąć naszą firmę i wiedzę pracowników. Warto organizować szkolenia, czy inwestować w oprogramowanie jak https://www.anegis.com/produkty-microsoft/microsoft-powerapps/, które usprawnia pracę. Idąc do przodu, firma się rozwija, a my zyskujemy.
OdpowiedzUsuńWarto korzystać z takich informacji i warto też szukać różnych pomysłów na biznes i reklamę. Jeśli chodzi o jakiś świetny pomysł, to ja konkretnie polecam druk naklejek , bo u mnie jako reklama w biznesie sprawdza się ta opcja rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńA biznes w gastronomii? Znam osoby które w ten sposób spokojnie zarabiają ładne pieniądze. Nawet jeśli chodzi o catering i dania na wynos. Pakowane w opakowania ekologiczne można dostarczyć wszędzie. Na pewno klienci będą chętnie zamawiać jeśli jedzenie będzie smaczne i w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńTrzeba w biznesie korzystać sobie z najlepszych propozycji, więc koniecznie trzeba się zainteresować tym, co oferowane jest z zewnątrz. Polecam sprawdzić rozwiązania https://www.impactinternational.com/polska , która kierowane są właśnie do właścicieli, kadry kierowniczej i pracowników na wyższych stanowiskach.
OdpowiedzUsuńA co w biznesie jest bardzo ważne? Oczywiście księgowość. Dzięki takiej księgowości wszystkie sprawy papierkowe prowadzone są we właściwy sposób. A może e-księgowość się u Was sprawdzi? Koniecznie zerknijcie na propozycję od https://wzpartners.pl/ .
OdpowiedzUsuń